Posiadanie kapitału to połowa sukcesu. Teraz należy jeszcze tylko… zaplanować inwestycje, by go pomnożyć i ochronić w ten sposób przed negatywnym wpływem inflacji. W co zainwestować 150 tysięcy złotych?
Spis Treści
Po pierwsze: warto zdywersyfikować kapitał
Inwestowanie nie jest prostym zadaniem. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że obecnie dostępne są tak różnorodne formy inwestycji jak na przykład:
- akcje (zapewniają one zyski z dywidendy oraz sprzedaży akcji po cenie wyższej niż kurs zakupu i prowizje),
- obligacje/lokaty/konta oszczędnościowe (regularnie wypłacane odsetki w stałej wysokości),
- nieruchomości inwestycyjne (zyski z tytułu wynajmu bądź odsprzedaży lokalu po wyższej cenie niż koszt zakupu),
- inwestycje alternatywne, w tym na przykład waluty wirtualne, dzieła sztuki czy… pokoje hotelowe.
Ten tekst nie jest formą doradztwa inwestycyjnego. Mimo to warto pamiętać wspomnieć o jednym: zalecanym rozwiązaniem jest dywersyfikacja kapitału, czyli podzielenie go pomiędzy różne instrumenty finansowe. Nie istnieje optymalna struktura portfela inwestycyjnego, która daje gwarancję osiągnięcia sukcesu i skutecznie ochroni kapitał przed zjawiskiem podwyższonej inflacji. Generalnie jednak powinno się dywersyfikować posiadany kapitał z uwzględnieniem takich kryteriów jak między innymi skłonność do ryzyka.
Jeśli chodzi o inwestorów konserwatywnych, powinno się podczas budowania portfela inwestycyjnego skupić raczej na bezpieczniejszych rozwiązaniach. Obligacje oraz bankowe lokaty i konta oszczędnościowe stanowią w takiej sytuacji interesujące rozwiązanie. Z drugiej strony trzeba jednak pamiętać, że tego typu formy inwestowania nie dają szans na szczególnie wysokie zyski (aczkolwiek zaczyna się to w ostatnich miesiącach zmieniać w wyniku podnoszenia oprocentowania obligacji skarbowych i produktów bankowych). Ponadto, są one przeznaczone raczej dla inwestorów długoterminowych.
Oczywiście, trzeba brać pod uwagę także inne czynniki, w tym także sytuację makroekonomiczną. Przykładowo, kapitał w wysokości 150 tysięcy będzie prawdopodobnie niewystarczający, jeśli planuje się zakup nieruchomości na wynajem. Można wprawdzie w takiej sytuacji posiłkować się bankowym kredytem hipotecznym, ale koszt finansowania bankowego — wskutek podwyżek stóp procentowych przez NBP — jest wysoki, co znacząco pogarsza rentowność tego typu inwestycji.
Po drugie: trzeba pamiętać o ryzyku, które nierozerwalnie wiąże się z każdą formą inwestowania
Ryzyko rozumiane jako prawdopodobieństwo wystąpienia niekorzystnych zdarzeń to czynnik, którego absolutnie nie wolno lekceważyć w przypadku jakiegokolwiek rodzaju inwestycji.
W sieci można znaleźć wiele pozytywnych opinii na temat korzyści płynących z inwestowania, a życiorys W. Buffeta pokazuje, że można zarobić miliardy na udanych inwestycjach. Czasem jednak optymizm staje się silniejszy niż racjonalne myślenie i szybko zapominamy o drugiej stronie medalu. Jest to poważny błąd: z różnych statystyk i badań analitycznych wynika, że znacząca część inwestorów wychodzi z inwestycji ze stratą.
Różne rodzaje inwestycji a poziom ryzyka
Oczywiście, stopień ryzyka może być diametralnie różny w przypadku poszczególnych rodzajów instrumentów inwestycyjnych. Przykładowo:
- obligacje Skarbu Państwa to stosunkowo najbezpieczniejsza forma alokacji kapitału, ponieważ ryzyko upadku/niewypłacalności państwa jest raczej minimalne. Jest tak szczególnie w przypadku Polski, w przypadku której poziom zadłużenia pomimo kryzysu gospodarczego wciąż utrzymuje się na poziomie niższym niż w gospodarkach wielu innych państw rozwiniętych);
- lokaty i konta oszczędnościowe są objęte ochroną w ramach BFG — Bankowego Funduszu Gwarancyjnego — do równowartości stu tysięcy euro. Ponieważ ryzyko upadku systemu bankowego jest niskie (nie upadł on nawet wskutek kryzysu finansowego 2008/2009), nie należy raczej obawiać się o losy kapitału zdeponowanego na lokatach oraz rachunkach oszczędnościowych;
- akcje przedsiębiorstw — tu ryzyko jest znacznie wyższe i może wynikać np. z paniki na giełdzie, pogorszenia się pozycji konkurencyjnej danej spółki czy sektora, problemów politycznych lub recesji w całej gospodarce;
- kryptowaluty — waluty wirtualne to instrument o niezwykle wysokim stopniu zmienności, dlatego też mówi się w tym przypadku raczej o spekulacji niż rozważnej inwestycji. Inwestycje w kryptowaluty to szansa na imponujące zarobki, z drugiej zaś strony ryzyko bolesnych strat;
- inne inwestycje alternatywne, przez co rozumie się np. dzieła sztuki, samochody, drogie alkohole czy kruszce — ryzyko w tym przypadku jest uzależnione od wielu zmiennych, w tym na przykład sytuacji geopolitycznej (w przypadku złota), a także — o czym nie wolno zapominać — gustów i trendów (dzieła sztuki, stare auta);
- nieruchomości inwestycyjne — ryzyko wynika z tak różnych czynników, jak na przykład sytuacja makroekonomiczna (poziom stóp procentowych, które wpływają na koszt kredytu hipotecznego), poziom cen materiałów budowlanych (wpływ na koszt prac remontowych), a nawet sytuacja w obszarze zdrowia publicznego, czego dowodem jest spadek zainteresowania wynajmem mieszkań przez studentów z innych miast.
Jak widać, ryzyko dotyczy każdego rodzaju inwestycji. Nieprzypadkowo można znaleźć w literaturze ekonomicznej stwierdzenie, że zysk z inwestycji jest dla posiadacza kapitału nagrodą za poniesiony trud, tj. analizę poziomu ryzyka.

Robert Baczkowski
Od wielu lat jestem zapalonym inwestorem i entuzjastą kryptowalut. Ukończyłem matematykę na University of Toronto w Kanadzie.
Stworzyłem tę stronę, aby dzielić się z ludźmi moją, zdobywaną przez wiele lat, wiedzą na temat finansów i inwestycji.
Lubię podejmować ryzyko i chętnie piszę o finansach.
W skrócie jestem osobą, która kocha pieniądze i dobrze nimi zarządza.